 |
tymczasowa kwatera rebeliantów kto ma wiedzieć, ten wie - pozdro dla kumatych
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
T.R.
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/88
|
Wysłany: Śro 0:06, 02 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
r27 napisał: | die hard tak to prawda co roku!
bo co roku wkurwia mnie stek kłamstw serwowanych w TV! |
Jako jedyny znasz prawde. Gratulacje.
Jakies nieznane fakty z zycia potwora z Loch Ness?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
franek
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/88
|
Wysłany: Śro 0:16, 02 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
r27 napisał: |
bo co roku wkurwia mnie stek kłamstw serwowanych w TV! |
To wyłącz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pervy in the Park
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/88
|
Wysłany: Śro 11:02, 02 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
r27 napisał: | ps. wg twej logiki czesi, węgrzy, rumuni powinni stać się częścią sowietów a sie nie stali?
i to bez powstań...a nawet pełnej kolaboracji i walce aktywnej z CCCP! |
wg mojej logiki to czesi, węgrzy, rumuni NIGDY nie byli poddanymi rosyjskimi. w przeciwieństwie do [link widoczny dla zalogowanych], Litwinów, Łotyszy, Estończyków i Finów. O Finach już wspominałem, zimą 39 bolszewicy utworzyli nawet marionetkowy rząd z komunstów fińskich, który mieli zainstalować w Helsinkach po łatwym zwycięstwie i przyłączyć ten kraj do ZSRR - tylko bohaterska postawa Finów uchroniła ich przed utratą niepodległości, ale zapłacili za to utratą całej Karelii (jeden z najbardziej rozwinietych regionów kraju), tysiącami zabitych i częściowa utratą samodzielności. Pakt Ribbentrop-Mołotow początkowo zakładał oddanie sowietom połowy Polski - aż do Wisły, korekty dokonano dopiero w pażdzierniku 39 już po pobicu wojsk polskich. To chyba najlepiej świadczy o tym, że Stalin chciał początkowo utworzyć na ziemiach byłej kongersówki Polską SRR. O losach Litwinów, Łotyszy i Bałtów wiadomo sporo, w porównaniu z tym co zrobiono tym narodom to PRL był softową wersją komunizmu. Komuniści po prostu wykorzystali to, że ZSRR był spadkobiercą Imperium carskiego i rościli sobie historyczne prawo do ziem, które do tego imperium należały, po klęsce wrześniowej Mołotow mówił o Polsce jako o zlikwidowanym bękarcie traktatu wersalskiego.
Tak na marginesie, miasto w którym mieszkasz od końca 39 do połowy 41 było częścią Białoruskiej SRR. Gdyby nie to, że polski rząd miał jednak jakieś argumenty przetargowe wobec aliantów w postaci sił zbrojnych na zachodzie i silnego ruchu oporu w kraju to mam wrażenie, że byłbyś obecnie pod rządami pana, którego zamieściłeś w swoim awatarze. [/url]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wrzosek
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 77/88
|
Wysłany: Śro 11:13, 02 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
r27 napisał: | zupełnie nie widze sensu porównywania z wrzesniem 39r, kiedy Polska miała gwarancje....oszukano nas więc nie widząc innej mozliwości poddano się i poza deko rąbniętym Hubalem nikt nie walczył jak straceniec
nikt jak szaleniec nie wydawał rozkazów by atakować pozycje wroga gołymi rękoma itd
pervy zdecydowana większość wyznaczonych na łączników to byli ludzie w wieku 15-16 lat..wyznaczonych i zaprzysiężonych przed 1 sierpnia!
owszem nie dostawali gantów do reki bo jak było 5 sztuk pistoletów na 15 osób to wiadomo że gówniarzowi nikt nie da itd
czy komorwsoki nie wiedział o tym że nie maja broni? nie wiedział o tym że 90% walczących pierwszy raz w życiu strzela do ludzi?
o czym my mówimy??????
po tym co się stało w Wilnie po operacji "ostra brama" tylko szaleniec mógł uwierzyć że swieci potraktują AKowców jak partnerów
jakoś ludzie z NSZ mieli tą świadomość i próbowali wpływac na AK by nie popełniało tego błędu!
i poraz setny..skoro powstanie było politycznie antysowieckie to na miły Bóg czego oczekiwać było mozna od sowietów? że co? że nam pomogą? że sobie zaszkodzą?
|
R27 powiem tyle, że ja tez bardzo lubie być strategiem przed monitorem komputera, ale przeważnie ograniczam realizacje swoich przemyśleń do wcielania ich w życie w Heroes III. Daruj, ale ociupinke pierdolisz głupoty. Decyzja o wybuchu Powstania, to nie była idea, która przyszła komus do głowy przed obiadem, a po podwieczorku zaczął ją realizować. To był DYLEMAT całego dowództwa AK, które gryzło się z nim długi czas, przesuwając datę godziny W. Doskonale zdawali sobie sprawę z dysproporcji siłowych, z kiepskiego uzbrojenia i wyszkolenia swoich żołnierzy. Znali ryzyko, ale mimo to widzieli możliwośc realizacji swoich planów, więc zdecydowali się go podjąć. Pisanie więc, że "rzucili ludzi na rzeź", żeby stracili życie za z góry przegrana sprawę, jesty po prostu debilizmem. A mędrkowanie, że Czesi bardzo dobrze prosperują chociaż robili loda ruskim... no daruj. Szkoda, że z takim bagażem przemyśleń nie miałeś okazji być członkiem dowództwa AK w '44. Już widzę jak na naradzie decydującej o wybuchu powstania wstajesz i mówisz: "Panowie! Dajmy spokój! Giwer mamy za mało, polscy żołnierze zginęli w 39, albo są w Anglii, Ruscy nam nie pomogą, na około 2000 zrzutów alianckich przejmiemy tylko 180, a niemcy nie uciekną tak jak planujemy, tylko podejmą walkę. Ja to wszystko wiem. Poza tym możemy tak jak Czesi iśc na kolaboracje, to nam nie zniszczą Warszawy i jeszcze po aksamitnej rewolucji będziemy dobrze prosperować. Wystarczy tylko odwrócić sie dupą do Ruskich, rozewrzeć poślady i pomyśleć o czymś przyjemnym, a wszystko się jakoś ułoży."
Jak się tak dobrze zastanowić, to mogliśmy taka taktykę przyjąc 24 lata wcześniej... podczas wojny w 1920. Cudu nad Wisłą może by i nie było, ale za to nikt by nie zginął, a wojsko nie ubrudziło by sobie mundurów... a że stalibyśmy się o ćwierć wieku wcześniej krajem w którym panuje "komunistyczny raj"? No cóż.... takie życie.
Vivat strategia wirtualna!
Zdrówkazyczę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
r27
Dołączył: 30 Lip 2006
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/88
|
Wysłany: Śro 17:29, 02 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
wrzosek sęk w tym że poglądy jakie głosze były w lipcu 44r wcale nie takie rzadkie i jak już 10 razy pisałem ludzie z NSZ (którym nikt przy zdrowych zmysłach patriotyzmu nie odmówi) odrzucali koncepcje powstania jako z góry skazanej na porażkę walki
nie mędrkuje o lodach czechów!
wzrsoek czytaj ze zrozumieniem!
napisałem że czesi, egrzy i rumuni pomimo że nie mieli żadnych powstań to nie stali sie republikami radzieckimi,
z tego samego powodu co Polska!
już w teheranie ustalono jak będzie przebiegać granica!
wrzosek a niby na jakiej podstawie powiedz mi KG AK liczyła na pomoc sowietó??????????
skoro oni liczyli na pomoc sowietów to byłby dowód na ich schizofremie!
wywołują powstanie de facto politycznie skierowane przeciwko sowietom i domagają sie ich pomocy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
r27
Dołączył: 30 Lip 2006
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/88
|
Wysłany: Śro 17:35, 02 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
i za cholerę chłopaki o co wam chodzi z tym porównywaniem do wrzesnia 39? czy 1920????????
we wrzesniu 39r walczyła armia kadrowa z powołaną przeszkoloną rezerwą z armią niemiecką..kiedy widmo klęski było widocznie dowództwo przytomnie ogłosiło kapitulacje, nikt niepotzrebnie nie narażał żołnierzy, niemcy zachowali się tak jak sie w takim przypadku zachowuje czyli kadra do niewoli , szeregowcy rozpuszczani do domów
1920r to połaczone wojska rekrutujące się z 3 zaborów w walce ze słabą armią sowiecką prowadzoną przez takich nieudaczników jak tuchaczewski
(a moze przy okazji obalimy kolejny mit... marszałka Piłsudskiego który wg 95% Polaków stał za tym "cudem" mając zerowe pojęcie o wojskowości i nie wydając żadnych liczących sie dyspozycji)
każdy mierzy siły na zamiary i nikt nie jest samobójcą....
a w warszawie z grup małoletnich cywili próbowano zrobić wojsko zdolne pokonać weteranów frontu wschodniego uzbrojonych po zęby
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wrzosek
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 77/88
|
Wysłany: Czw 13:20, 03 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
r27 napisał: | wrzosek sęk w tym że poglądy jakie głosze były w lipcu 44r wcale nie takie rzadkie i jak już 10 razy pisałem ludzie z NSZ (którym nikt przy zdrowych zmysłach patriotyzmu nie odmówi) odrzucali koncepcje powstania jako z góry skazanej na porażkę walki |
Zgoda. Masz rację, ale rzecz w tym, że o tym czyja racja była dowiedzielismy sie dopiero PO upadku powstania. Pamiętaj, że decyzja o wybuchyu powstania, to nie była jakas tam fanaberia afrykańskiego satrapy, który chciał z nudów popatrzeć jak chłopcy do siebie strzelają. Wiązała się z nią konkretna ówczesna sytuacja polityczna. Z jednej strony nastepowała Armia Czerwona niosąc "wolność" ludziom pracy miast i wsi, a z drugiej Armia niemeicka zaczynała się cofać (założenie, że Niemcy nie będą skłonni do walki w obliczu pojawienia się Armi Czerwonej na lewym brzegu Wisły, przy jednoczesnym wznieceniu powstania na brzegu prawym, było jednym z głównych dla którego się ostatecznie ogłosić godzinę W). W takim świetle pisanie o przywódcach Powstania, którzy wzieli na siebie odpowiedzialność podjęcia tej niełatwej decyzji, jako o zdrajcach, bądź politykach gfrających sobie w prywatne wojenki kosztem młodych ludzi, którzy zginęli uważam za przehujowe posunięcie.
Swoją drogą to czy nie zastanawiało Cię nigdy, ze ludzie, którzy przeżyli hekatombe Powstania, i w imieniu których teraz oczernia się jego przywódców, sami NIGDY nie mówili złego słowa o Fieldorfie czy Borze-Komorowskim? I to nawet w okresie PRL-u (kiedy powstanie było traktowane jako pryszcz na dupie czerwonej władzy) nie przypominam sobie, żeby można było usłyszeć takieopinie z ust byłych powstańców.
I tak naprawdę to jest własnie najbvardziej wkurwiające, ze CI ludzie szli do walki, mają c swiadomość tego jak chujowo sa uzbrojeni i jakie mają szanse na pokonanie przeciwnika, ale robili to z dumą, zapałem i pełną świadomością tego co robią, a teraz próbuje się z nich robić zmanipulowane przez dowództwo ofiary, które zostało użyte jako mięso armatnie dla przegranej sprawy. Sory r27, ale jak Cię lubię, to rzygac mi się chce jak czytam takie postawienie sprawy
r27 napisał: | nie mędrkuje o lodach czechów!
wzrsoek czytaj ze zrozumieniem!
napisałem że czesi, egrzy i rumuni pomimo że nie mieli żadnych powstań to nie stali sie republikami radzieckimi,
z tego samego powodu co Polska! |
Czytam ze zrozumieniem. To, że ani Czechosłowacja, ani Węgry, ani Polska nie zostały wcielone w pełni do kochajacej się rodziny ZSRR, okazało się PÓŹNIEJ. Ale w momencie nadciągania Armii Czerwonej przywódcy powstania nie mieli jeszcze tej wiedzy i liczyli się z tym, że owi "wyzwoliciele" moga nieść tak naprawdę kolejną okupację (i w sumie tak w rzeczywistości było, no chyba, ze chcesz mnie przekonywać, że podejmowanie kluczowe dla naszego państwa decyzji w Moskwie świadczy o suwerenności). I w obliczu takiej świadomości musieli podjąć decyzję czy stać z założonymi rękami i zobaczyć co z tego wyniknie, czy podjac jakieś działanie, które pomimo nikłej szansy na powidzenie, mogło jednak przynieść jakieś efekty. Zdecydowali się na drugie rozwiązanie. DZIŚ juz wiemy, że niewiele ono pomogło, a możliwe, że nie miało żadnego wpływu na politykę ZSRR wobec nas... ale wiemy to DZIŚ. Fieldorf i Komorowski nie mogli tego wiedzieć. I dlatego powtórzę. Oczernianie ich dzisiaj, jest niczym innym jak "mędrkowaniem zza ekranu".
Zdrówka życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
r27
Dołączył: 30 Lip 2006
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/88
|
Wysłany: Czw 14:05, 03 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
wrzosek skoro decydneci tak liczyli się z ludxmi to czemu na pradze przerwano walki po 5 dniach kiedy wiadomo było że i tak nie ma żadnych szans a na drugim brzegu walczono do prawie ost krwi ???
i nie pisałem że ktoś jest zdrajcą!
wrzosek i jeszcze jedno ludzie szli do powstania ze swiadomoscią która nakręciła im podziemna prasa i propaganda
"niemcy są na wykończeniu, ich morale jest niskie, walki potrwaja góra 3 dni a wrazie czego alianci i rosjanie pomogą"
my śle że gdyby mieli świadomosć swej nikłej szansy to by do wybuchu walk wogóle nie doszło
poczytaj pamiętniki z tamtego okresu...najpierw entuzjazm a po tygodniu przygnębienie
to byli zwykli ludzie tak jak ty i ja, nie wiedzieli w co się ładują
wrzosek za błedy popełnione nawet w dobrych intencjach też się karze
i wg mnie nie powinno nikogo dziwić ze ktos wytyka komuś fatalne w skutkach decyzje
też zdrówka życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Oldiebutgoldie
Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/88 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 2:17, 05 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | 16-17 letni chłopcy 62 latat temu mieli 1 karabin na 10 , do tego 20 sztuk amunicji, kilkadziesiąt butelek z benzyną, zero strzelania, zero podstaw taktyki
a przeciwko nim świetnie "obstrzelani" weterani frontu wschodniego |
Dość duże uproszczenie, które prowadzi nas do absurdalnego wniosku, że ówcześni nastolatkowie byli supermenami, którzy przez 2 miesiące bez broni walczyli z regularną armią. Z tymi weteranami to nie przsadzajmy. Z pewnością dywizję Herman Goering czy SS Viking można zaliczyć do elity niemieckiej armii, ale jakość wielu innych jednostek była mocno problematrycna. Wielu było tam zgredzioli po 45-tym roku życia albo kompletnych szczawi. "Osławione" i budzace grozę jednostki jak brygada Dirlewangera albo RONA były dobre, ale głównie w mordowaniu i rabowaniu cywili. Jest wiele relacji, w tym niemieckich, o tym jak dirlewangerowcy idą do ataku kompletnie pijani i giną jak muchy. Logicznie rzecz biorąc gdyby to sami super żołnierze weterani walczyli przeciwko nieuzbrojonym 16-latkom to powinni ich nakryć czapkami w ciągu kilku dni. Tymczasem relacje niemieckie, w tym samego von dem Bacha, mówią o wyjątkowo ciężkich walkach i wyrażają duże uznanie dla powstańców. Wydaje mi się, że prawda jest o wiele bardziej skomplikowana - ani niemieckie jednostki, ogólnie rzecz biorąc, nie były aż tak dobre, ani powstańcy aż tak beznadziejni, nawet jeżeli dobrze wyszkolone i ostrzelane oddziały jak "Zośka" czy "Parasol" musiały nadrabiać za resztę.
Faktem jest jednak, że sam początek powstania to była żenada, typowo polskie "jakoś to będzie". Kto robi taką akcję o 17.00, kiedy nie ma już mowy o zaskoczeniu. Atakowali silnie bronione obiekty gromadą ludzi (często jedynie z granatami konspiracyjnej produkcji) jak jakaś cholerna sowiecka piechota, nie licząca się ze stratami.
Wśród argumentów "za" i "przeciw" często pomija się sprawę nastrojów jakie wtedy panowały w Warszawie. Bardzo możliwe, że powstanie i tak by wybuchło samoczynnie, bo ludzie tak byli napaleni na walkę, czemu oczywiście sprzyjały plotki o zbliżających się sowietach i sama ich propaganda. Swoją droga ciekawe co by było gdyby KGAK wstrzymała sie od wszelkich działań, a hasło do powstania rzuciłaby AL? Oczywiście jej siły były skromne, ale na pewno pociągnęliby za sobą ludzi, w tym wielu żołnierzy AK. Być może Warszawa by ocalała, ale los tysiecy AKowców, jak i sporej części społeczeństwa łatwo zaliczonej do "wrogów ludu" byłby wtedy przerażający, gorszy niż to co było za pierwszych lat PRL, a stopień zależności od Moskwy jeszcze większy.
Ciekawe również jak zachowali by się różni przemądrzali krytycy i zachodni mężowie stanu z tych czy innych opcji, gdyby byli postawieni w takiej sytuacji jak Delegatura Rządu i KGAK?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
r27
Dołączył: 30 Lip 2006
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/88
|
Wysłany: Sob 7:32, 05 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
raz piszecie że AK to była dobrze zoorganizowana struktura..karna....z dużym morale..drugi raz ze na hasło rzucone przez gartskę ALowców gotowi by olać rozkazy swego dowództwa
argument z tysiącami zamordowanymi AKowcami gdyby powstanie nie wybuchło jest z natury reczy nielogiczny gdyż AKowcy wywołując powstanie i hipotetycznie je wygrywając mieli własnie UJAWNIĆ siebie przed sowietami
wygrana=ujawnienie
odwołanie powstania=dalsza konspiracja
w którym przypadku sowieci mieliby ułatwione zadanie?
wg mnie los cywili i AKowców w przypadku kiedy by nie odszło do walk byłby taki sam jak w innych rejonach kraju...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|